John Cleese, członek legendarnej grupy Monty Python, wyznał niedawno, że czuje się winny śmierci człowieka. Okazało się bowiem, że jeden z widzów napisanej i reżyserowanej przez Cleese'a komedii "Rybka zwana Wandą" śmiał się na filmie tak bardzo, że dostał zawału serca i zmarł. "Rybka zwana Wandą" – zabójczo zabawna komedia?
Cleese zdradził w wywiadzie:
Kevin Kline (jedna z gwiazd filmu – przyp. red.)
i ja zabiliśmy człowieka w Danii. Był dentystą, miał potężny śmiech. Słynny na całą okolicę. To było w Aarhus, niezbyt dużym mieście, wszyscy go tam znali. Seans "Rybki zwanej Wandą" okazał się dla niego zabójczy.
Poszedł obejrzeć "Wandę" i zaczął się śmiać. I śmiał się przez około dwie minuty, i nigdy nie przestał – opowiedział Cleese. –
Wynieśli go martwego. Miał atak serca.
A Wy widzieliście
"Rybkę zwaną Wandą"?
John Cleese w filmie "Rybka zwana Wandą"
"Rybka zwana Wandą" – o czym jest film?
Fabuła komedii opowiada o czwórce przestępców, którzy planują obrabować salon jubilerski. Do grupy należy seksowna Amerykanka Wanda (
Jamie Lee Curtis), szef gangu George (
Tom Georgeson), kochający zwierzęta jąkała Ken (
Michael Palin) oraz zabójca Otto (
Kevin Kline) – kochanek Wandy, którego złodziejka przedstawia wszystkim jako swojego brata. Po udanym skoku zaczynają się prawdziwe problemy. Podstępni Wanda i Otto zaczynają donosić na kolegów, tyle że nie wiedzą, gdzie zostały ukryte diamenty. Wanda zaczyna podrywać sztywnego obrońcę jednego z bandytów (w tej roli
John Cleese), by zdradził jej tajemnicę.
kadr z filmu "Rybka zwana Wandą"
Zwiastun filmu "The Palace"
Już niedługo zobaczymy
Johna Cleese'a w nowym filmie
Romana Polańskiego "
The Palace".