Tak,to prawda.Diana Ross nie zgodziła się na upublicznianie nazwiska i sygnowanie nim filmu,w związku z tym imiona i nazwiska zostały zmienione.

a kogo w takim razie grał Eddie Murphy? wszystkie imiona i nazwiska zostały zmienione w filmie. Diana Ross to Deena Jones, Effie White to Florence Ballard, a kim był James Early ? strzelam, że Eddiem Kendricksem, ale nie wiem ...

Napewno nie Eddiem Kendricksem, ponieważ kendricks nigdy sam nie spiewał z The supremes, tylko w the temtpations i zmarł na raka płuc, samobójstwa napewno nie popełnił. Mnie też bardzo ciekawi kogo odzwierciedleniem była postać James'a.

James Early to jest postać fikcyjna. Wyczytałam gdzieś, że łączy w sobie
cechy wielkich czarnych muzyków: Jamesa Browna, Jackyiego Willsona i
Marvina Gayna. Myślę, że Dreamgirls nie powinien być traktowany jako film
biograficzny. Choć jest inspirowany historią zespołu Supremes to wiele
faktów zostało zmienionych.

a czy ten film nie opowiada czasem historii The Ronettes? Pojawiła się scena, w której prezenter telewizyjny powiedział mniej więcej taką kwestię: "na Abbey Road mówi się, że sam George Martin(albo Phil Spector, nie pamiętam) chciałby współpracować z DreamGirls, ale coś tam coś tam..." z tego co wiem to The Supremes nagrywały Motown, a nie w Apple Corps. Natomiast The Ronettes spotykały się z Beatlesami i nagrywały właśnie w Apple..więc skąd ta pewność,że film jest poświęcony (w jakimś stopniu) The Supremes?

W filmie były wymieniane zespoły, które w tej wytwórni znaleziono. Pokazano również odpowiednik Jackson 5. A Jackson 5 tak jak i Diana Ross są z Motown. Mi się wydaje, że ten film opiera się głównie na historii The Supremes. I racją jest, że nie można go traktować jako film biograficzny, bo jest tam dużo fikcyjnych osób. Zgodzę się również, że rola odgrywana przez Eddiego jest mieszanką różnych wykonawców. A kolejnym dowodem potwierdzającym to, że tu chodzi o the supremes jest to, że Diana Ross wyszła za mąż za jakąś szychę z wytwórni, nie pamiętam dokładnie jak się nazywa i tak samo jest w filmie z Beyonce.

W każdym bądź razie nie pozostaje mi nic innego powiedzieć, tak to, że film jest genialny. Bardzo mi się podobał.

warto dodac, ze effie white czyli jennifer hudson oprocz florence ballard była po czesci rowniez aretha franklin, etta james, a jamie foxx załozycielem montown - berrym gordym, jr.
dodatkowo w filmie wyłapać można było malego MJ i jego TJ5, a takze B.B. King'a, little anthony wraz z the imperials.