Nie dość, że zdolna, piękna i sympatyczna to jeszcze shippuje Effie z Haymitchem. Moja ulubiona para z Igrzysk Śmierci. Nawet specjalnie chciała, aby jej postać z Pitch Perfect nosiła nazwisko Abernathy.
Ja jej w igrzyskach zupełnie nie poznałem!!! Ale jak nosiła tyle tapety i te wszystkie kosmiczne ciuchy, to rzeczywiście, ciężko się skupić. Bardzo mi się podobało że udźwignęła tę rolę. Bardzo naturalnie zagrała "sztuczną" osobę. Kurcze, to było trudne! Lubię ją. Piękna i uzdolniona. A na końcu i tak wszystko ukradła Jennifer...